Jacek Żakowski nie pisze już do „ Polityki”. „Linia redakcyjna działa na mnie demotywująco”

Jestem milenialsem. Wyrosłam na Polityce i ze zgrozą obserwuję od kilku lat, jak ten niegdyś kreujący trendy i opinie tygodnik, staje się swoją karykaturą. Coś się dzieje, są jakieś trendy, dyskusje, a Polityka pisze o tym tygodnie, a czasem miesiące po. Wpuście tam młodych, rozkręćcie internet, bo zaraz nie będzie czego ratować.

Jestem milenialsem. Wyrosłam na Polityce i ze zgrozą obserwuję od kilku lat, jak ten niegdyś kreujący trendy i opinie tygodnik, staje się swoją karykaturą. Coś się dzieje, są jakieś trendy, dyskusje, a Polityka pisze o tym tygodnie, a czasem miesiące po. Wpuście tam młodych, rozkręćcie internet, bo zaraz nie będzie czego ratować.

Szkoda, że nie można tu pisać prawdy.