SzukajSzukaj
dołącz do nasFacebookGoogleLinkedinTwitter

Agencyjny pot, krew i łzy. O kuriozalnych przetargach, które frustrują branżę

Klient zaprosił do przetargu agencje, po czym ogłosił, że już sam kupił kampanię, której on dotyczył. Inny marketer chciał pojawić się w „Niedzieli” w kostiumie Piotrusia Pana. Zażądał konkretnych pomysłów i szybko chciał się rozłączyć. Kolejny wysłał zapytanie w środku nocy, oczekując oferty do… 9.00 rano. Podobne przykłady można mnożyć. Agencje opowiedziały nam o najbardziej kuriozalnych przetargach, w których brały udział.

Dołącz do dyskusji: Agencyjny pot, krew i łzy. O kuriozalnych przetargach, które frustrują branżę

10 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
Sasapiens
Przetarg?
Dziękuję za zaproszenie, niemniej podziękuję.
odpowiedź