SzukajSzukaj
dołącz do nasFacebookGoogleLinkedinTwitter

Agencyjny pot, krew i łzy. O kuriozalnych przetargach, które frustrują branżę

Klient zaprosił do przetargu agencje, po czym ogłosił, że już sam kupił kampanię, której on dotyczył. Inny marketer chciał pojawić się w „Niedzieli” w kostiumie Piotrusia Pana. Zażądał konkretnych pomysłów i szybko chciał się rozłączyć. Kolejny wysłał zapytanie w środku nocy, oczekując oferty do… 9.00 rano. Podobne przykłady można mnożyć. Agencje opowiedziały nam o najbardziej kuriozalnych przetargach, w których brały udział.

Dołącz do dyskusji: Agencyjny pot, krew i łzy. O kuriozalnych przetargach, które frustrują branżę

10 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
@bzczelny
Wstrząsające. Co teraz?
odpowiedź
User
manager dużej agencji
Żałosne i przeciwskuteczne. Pokazujecie wyłącznie własną niedojrzałość, uderzając jednocześnie w wizerunek swojego pracodawcy, który wychodzi na to, że zatrudnia dzieci, a nie profesjonalistów. Wszyscy jesteśmy ludźmi, także dyrektor, który został przy was poniżony – być może byliście świadkami sytuacji, w której po prostu przelała się czara jego goryczy. Tworzycie emocjonalne wywody licząc na tani poklask branży i ujrzenie swojego nazwiska pod artykułem, zamiast zrobić coś skutecznego. Po coś powstał IAB – nie tylko do zarabiania na certyfikatach i konferencjach. Zbierzcie się razem, stwórzcie branżowy kodeks dobrych praktyk, niech najwięksi gracze uczynią podpisanie tego dokumentu standardem każdego przetargu. To naprawdę da się zrobić – zamiast publicznie wylewać żale jak gówniarze.
odpowiedź
User
Kiełbaśnik
Materiał ilustrujący wygenerowany przez ChatGPT? Obrzydliwe, chciałem przeczytać tekst ale po raz kolejny sobie odpuszczę
odpowiedź