Czarnek wyszedł z wywiadu w Trójce. Oburzyły go pytania Grochal

Dopóki nie rozliczą złodziei i kombinatorów takich jak zero czy Szmatecki, ludzie nie będą wierzyć tej władzy

Odkąd obiektywna uczciwa Red. Beata Michniewicz została niesłusznie i nielegalnie wyrzucona z Trójki programów politycznych w tej stacji nie da się słuchać.

"Beata Michniewicz – polska dziennikarka radiowa. W 1983 roku trafiła do radiowej „Trójki”, do zespołu Andrzeja Turskiego, zmontowanego w miejsce negatywnie zweryfikowanych przez bezpiekę i zwolnionych dziennikarzy. Rodzinnie powiązana jest z bezpieką. Rodzice jej ówczesnego męża Roberta Michniewicza – radcy w Ministerstwie Spraw Zagranicznych, byli wysokimi rangą funkcjonariuszami bezpieki, a pracę zaczynali jeszcze w MBP. Jej teść pracował w Departamencie II SB, był oddelegowany do ZSRS, gdzie pełnił m.in. funkcję kierownika grupy operacyjnej „Wisła” do łączności z KGB. Natomiast teściowa, Zofia Osińska jak wynika z materiałów komunistycznej bezpieki, w latach 40. i 50. „brała udział w walce z bandami i podziemiem reakcyjnym”. W latach 80. pracowała m.in. w Departamencie IV, który walczył z Kościołem. Jej szefem był sam Zenon Płatek." ze strony blisko Polski

Czyli "ludzie honoru".

Beata Michniewicz miała klasę intelektualną i osobowość, które przyciągały słuchaczy do odbiornika, bez względu kto był jej gościem. Co do pytania, czy ktoś jeszcze wyszedł ze studia? Jeżeli dobrze pamiętam to sama Beata Michniewicz zakończyła rozmowę z Leszkiem Millerem po pierwszej odpowiedzi gościa cyt. "To chyba nie jest pytanie do mnie". To było (jeżeli dobrze pamiętam) po przegranych przez SLD wyborach.

Pamiętam, bo taki jestem zasuszony słuchacz, a co.