SMS zamiast dzienniczka
Dyrektor Gimnazjum nr 126 w Rembertowie systematycznie pisuje SMS-y do rodziców swoich uczniów
Powiadamia ich o wywiadówkach lub kiepskich wynikach w nauce. Takie rozwiązania mają być w 2005 roku dostępne we wszystkich polskich szkołach - informuje "Życie Warszawy". Wagarowicze i obiboki nie będą mieli więc łatwego życia.
Dyrektorzy i nauczyciele będą mogli wysyłać rodzicom SMS-y z dokładnymi informacjami na temat uczniów.
Na pierwszy ogień poszło Gimnazjum z Oddziałami Integracyjnymi nr 126 w Rembertowie. Od października działa tam już System Informatyzacji firmy Polkomtel. - To zasady, które stosuje się w państwie policyjnym - oburza się Rafał Antoszkiewicz z 2c, uczeń gimnazjum w Rembertowie. - Nie chcę, żeby moi rodzice o wszystkim wiedzieli. Pracuję już z kolegami nad obaleniem tego systemu. Mamy różne pomysły - dodaje tajemniczo, ale nie zdradza szczegółów. - System jest podwójnie zabezpieczony - wyjaśnia Adam Boryniec z firmy Go Mobile, która robi systemy SMS-owe dla Polkomtela. - Dyrektor, aby wysłać wiadomość musi się zalogować.
Najpierw wpisuje login i hasło. Po chwili na jego komórkę przychodzi kolejne hasło uruchamiające system. Dopiero po jego wpisaniu może korzystać z programu. Uczniowie nie dadzą sobie z tym rady - dodaje zadowolony. Sprzeciwem ze strony uczniów nie przejmuje się Irena Kolińska, dyrektor szkoły, w której został wprowadzony pilotażowy program.
Kiedy jej szkolni wychowankowie głowią się, jak zakłócić połączenia, ona spokojnie zasiada przed komputerem i wysyła setki SMS'ów do rodziców. I tak wczoraj do niektórych rodziców doszły SMS-y o treści: "Pani córka jest zagrożona oceną niedostateczną z chemii" czy "Pana syn został zawieszony w przywilejach ucznia".
Dzieci muszą się zatem poprawić, bo jak zapewniają specjaliści, z techniką nie mają szans.
To nie pierwsza metoda elektronicznego dostarczania informacji przez nauczycieli rodzicom. W Szczecinie próbowano wprowadzić elektroniczny dzienniczek ucznia. Nie przyjął się. Być może był zbyt trudny w obsłudze. SMS-y są znacznie prostsze. Tylko... kosztują. Nie wiadomo czy kulejący budżet szkolny wytrzyma to dodatkowe obciążenie. Na razie - to raczej uczniowie wysyłają SMS-y do nauczycieli, a nie odwrotnie.

Newsletter






Sales&More i Bank Pekao S.A. wkraczają do gry! Sukces kampanii „Jak nie teraz, to kiedy… wbijesz na wyższy level?”
Serwisy społecznościowe, których już nie ma. Czego nas nauczyły?
Będzie wielki powrót do „Szkła kontaktowego”?
Filip Chajzer ponownie w „Dzień Dobry TVN”. Kolejne powroty na jubileusz programu
Dołącz do dyskusji: SMS zamiast dzienniczka