SzukajSzukaj
dołącz do nasFacebookGoogleLinkedinTwitter

Giełdy dalej krwawią przez cła Trumpa. Głos zabrał Donald Tusk

W poniedziałek na rynkach giełdowych w wielu krajach, także Polsce, dominowały duże spadki, zapoczątkowane decyzją Donalda Trumpa o nałożeniu ceł na produkty z zagranicy. – Giełdowe trzęsienie ziemi od Japonii przez Europę do Ameryki trzeba przeżyć bez nerwowych decyzji – skomentował premier Donald Tusk.

Doland Tusk na konferencji prasowej, fot. YouTube/Onet RanoDoland Tusk na konferencji prasowej, fot. YouTube/Onet Rano

Główny indeks giełdy w Tokio stracił w poniedziałek na zamknięciu 7,8 proc., w Hong Kongu na zamknięciu ponad 13 proc., w Szanghaju - 7,3 proc., a w Tajpei - 9,7 proc. Giełda w Singapurze straciła 7,5 proc.

Spadki panują także na giełdach europejskich. Około godziny 11. polskiego czasu niemiecki indeks DAX traci niemal 6 proc., paryski CAC40 - ponad 5,5 proc., a londyński FTSE100 - o ponad 4,5 proc. Warszawski WIG20 w tym czasie spadał ponad 3,5 proc.

– Giełdowe trzęsienie ziemi od Japonii przez Europę do Ameryki trzeba przeżyć bez nerwowych decyzji; reakcja na wojnę celną była do przewidzenia – napisał w poniedziałek na platformie X premier Donald Tusk.

– Polska giełda też dostała rykoszetem, ale stabilność polityczna i gospodarcza to nasze atuty w tym trudnym czasie. Spokojnie wytrwamy! – zapewnił szef rządu.

Jak wysokie cła nałożyły USA

W sobotę weszły w życie 10-procentowe cła na niemal wszystkie towary z prawie wszystkich krajów świata. Stanowią one podstawową stawkę celną dla niemal wszystkich importowanych do USA towarów. Nie dotyczą one Kanady i Meksyku, na które już wcześniej prezydent Trump nałożył 25 proc. podatek (dotyczy on ok. połowy importu).

Wyłączone z tych taryf są też stal, aluminium, samochody i części samochodowe, będące również przedmiotem osobnych 25 proc. ceł, a także miedź, leki, półprzewodniki i drewno (te mają zostać dodatkowo oclone w przyszłości), a także nośniki energii i minerały niedostępne w USA.

Jest to pierwsza część ogłoszonych przez Donalda Trumpa ceł mających w teorii wprowadzić wzajemność w stosunkach handlowych. 9 kwietnia wdrożone mają zostać dodatkowe podatki na towary z 57 państw posiadających nadwyżkę w handlu towarami ze Stanami Zjednoczonymi. W tym gronie są Chiny i Unia Europejska, które zostaną objęte odpowiednio 34 proc. i 20 proc. dodatkowym cłem, a także m.in. Japonia (24 proc.), Korea Płd. (25 proc.), Indie (26 proc.), Wietnam (46 proc.), czy Tajwan (32 proc.).

Będzie reakcja Unii Europejskiej

Ministrowie handlu z państw UE w poniedziałek spotkali się na nadzwyczajnym posiedzeniu w Luksemburgu, by naradzić się nad unijną strategią wobec ceł nałożonych przez prezydenta USA Donalda Trumpa. Powinniśmy pozostać zjednoczeni w naszej odpowiedzi - powiedział przed spotkaniem wiceminister rozwoju Michał Baranowski.

Spotkanie zostało zwołane przez polską prezydencję w Radzie UE w związku z odpowiedzią przygotowywaną przez Komisję Europejską wobec Stanów Zjednoczonych.

"Takich ceł, jakie widzieliśmy w zeszłym tygodniu, nie było przez ostatnie 100 lat" - ocenił Baranowski w Luksemburgu, gdzie w kwietniu odbywają się posiedzenia ministrów. Przypomniał, że przed wiekiem taryfy doprowadziły do wielkiego kryzysu, który spowodował utratę milionów miejsc pracy i nasilił ekstremizmy polityczne.

Jak podkreślił wiceminister rozwoju, celem spotkania jest przygotowanie wskazówek KE, jak reagować na tzw. cła wzajemne nałożone w zeszłym tygodniu przez Stany Zjednoczone. Dodał, że celem posiedzenia jest także utrzymanie jedności.

KE zapowiedziała odwet za amerykańskie cła. W pierwszej kolejności UE ma odpowiedzieć na cła nałożone przez administrację Trumpa na stal i aluminium - decyzja w tej sprawie ma zapaść w tym tygodniu po głosowaniu krajów członkowskich. USA nałożyły także taryfy na przemysł motoryzacyjny oraz tzw. cła wzajemne, które w przypadku UE wyniosą 20 proc.

"Nadal próbujemy zrozumieć dokładną matematykę i idee stojące (za tzw. cłami wzajemnymi - PAP), ale jest zupełnie jasne, że w tej konfrontacji nie będzie zwycięzców. W rzeczywistości, jak wszyscy wiecie i widzieliście tylko w ciągu czwartku i piątku, amerykańska giełda straciła ponad 5 bilionów dolarów" - powiedział wiceminister Baranowski.

Wyraził nadzieję, że spór skończy się "jak najszybciej prawdziwymi negocjacjami UE z USA".

Za negocjacje z ramienia KE odpowiedzialny jest komisarz Marosz Szefczovicz. Przed spotkaniem poinformował, że zrelacjonuje ministrom stan rozmów z Waszyngtonem. W piątek Słowak rozmawiał przez telefon z amerykańskim sekretarzem handlu Howardem Lutnickiem i przedstawicielem ds. handlu USA Jamiesonem Greerem.

Ministrowie handlu będą rozmawiać także o relacjach handlowych UE z Chinami. "To wiąże się z naszymi relacjami transatlantyckimi, bo można obawiać się, że produkty, które zostały odcięte od USA, zostaną przesunięte na inne rynki" - podkreślił Baranowski.

Dołącz do dyskusji: Giełdy dalej krwawią przez cła Trumpa. Głos zabrał Donald Tusk

11 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
Republika
Patrioci skandowali radośnie w polskim parlamencie nazwisko pomarańczowego luda gdy ten wygrał wybory w USA
odpowiedź
User
buahahaha
znawca się odezwał
odpowiedź
User
POlandia
Teraz Usłyszysz Same Kłamstwa
odpowiedź